sobota, 12 marca 2011

Historia Freda część 4

Jak Fred znalazł się w naszym domu. 

Część 4  Uratowany Fred

Dramat przyszedł jakieś 2 miesiące później. Kotki rosły i biegały po całym ogródku, z ich mama Zuza na coraz dłużej zostawiała ich same. Przychodziła, kładła się do koszyka i pozwalała się ssać, a one opiły się i szły spać.


Wtedy ona szła sobie pobiegać ( a tak naprawdę to nie wiemy gdzie ona chodziła). To był już początek listopada, więc noce chłodniejsze, zrobiliśmy kotkom cieplejszy domek tak żeby ich mama mogła do nich przyjść, ogrzać i nakarmić. One coraz śmielej biegały i wręcz rozłaziły się na wszystkie strony. Wszyscy dookoła wiedzieli o kotkach i gdzie one przebywać powinni. Pewnego dnia jednak ich tam nie było. Jednego znaleziono przejechanego przez samochód, jeden zginął bez śladu (prawdopodobnie ktoś sobie zabrał czyli ukradł, tylko po co kraść kiedy szukaliśmy dla nich domu), parę godzin później okazało się że i drugiego przejechało coś, a naszego Freda znaleźliśmy w krzakach po drugiej stronie ulicy. Wtedy padło to stwierdzenie: On nie może już sam przebywać na ogródku. Wzięliśmy go do domu w koszyku po owocach miał posłanie. Pierwsza noc była fatalna. Kociak cały czas płakał, miauczał tak że człowiekowi ciarki przechodziły nie tylko po plecach. A Zuza nie chciała spać w domu. W ciągu dnia Fred zaczął poznawać dom, a najlepiej mu szło z ławą i fotelem.

Poznawał coraz to nowe miejsca gdzie się można schować.


Spodobał mu się też koszyk, do tego stopnia że nawet chciał atakować i go bronić.


Spodobała mu się też komputer ale nauka go mocno znużyła

A Zuza przychodziła i go dokarmiała

I wtedy przyszedł kolejny smutek. Zuza biegając po ulicy między krzakami nie uciekła przed piratującym samochodem. Kiedy następnego dnia nie przyszła, szukaliśmy jej i dokonaliśmy tego makabrycznego odkrycia. Od tej pory Fred został całkowitym sierotą bez matki i rodzeństwa.
A on nie zdając sobie sprawy z tego co się zdarzyło robił coraz to ciekawsze minki.

Prawda że fajny jest ten nasz Fred?






1 komentarz:

  1. Jest słodki :). Dodaję Wasz blog do swoich ulubionych: kociki-abigail.blogspot.com :).

    OdpowiedzUsuń

KOD UMYSŁU

Biblia E-Biznesu